Sezon na rabarbar trwa, a na blogu ani śladu po nim w tym roku ;) Dlatego postanowiłam to nadrobić i przy okazji rodzinnej uroczystości, upiekłam ciacho z rabarbarem i bananami. Jednym z moich smaków dzieciństwa było bardzo dobre ciasto z rabarbarem, które robiła moja babcia :) Bardzo chciałam je zrobić. Przypomniałam sobie, że mamy zeszyt, który prowadziła ciocia mojego taty, z bardzo starymi przepisami. Poza przepisami prababci, cioci i innych krewnych, było tam również kilka przepisów mojej babci. Nie wiedziałam, który jest właściwy, ale zaryzykowałam. Utrudnieniem jest również fakt, że przepisy z tego zeszytu w większości ograniczają się do składników ;). Powiem szczerze, że robiąc to ciasto obawiałam się czy wyjdzie. Było baaardzo gęste. Okazało się, że wyszło całkiem smaczne, solidne ciacho, które w smaku i konsystencji przypominało ciasto półkruche (chociaż użyłam oleju). Moją modyfikacją było dodanie bananów, które zrównoważyły kwaśny rabarbar :). Radzę jednak użyć więcej owoców, niestety nie miałam ich wystarczająco dużo.
Składniki:
- 375 g mąki
- 3/4 szkl. oleju
- 2 jajka
- 3/4 szkl. cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka śmietany (miałam 18%)
- kilka sztuk rabarbaru (ja miałam 4, za mało)
- 2 banany
- Jajka miksujemy z cukrem. Dodajemy olej, śmietanę i miksujemy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do masy - miksujemy (uwaga - ciasto jest bardzo gęste).
- Rabarbar obieramy i kroimy w kostkę. Banany obieramy i kroimy w plasterki.
- Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy masę, nakładamy owoce i całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy ok 1h. Wystudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem. Smacznego! :)